Autor |
Deidara
Moderator
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Iwa-Gakure
Pią 21:01, 06 Lip 2007
|
|
Wiadomość |
|
Oj, mnie też...
Ja najpierw dokładnie poznaję najbardziej sztandarowe piosenki danego zespołu, jeśli mi się spodoba, to całość dyskografii, a dopiero kiedy opanuje mnie prawdziwe szaleństwo, kupuję oryginały jego dyskografii lub przynajmniej ulubione jego płyty i dopiero mówię o sobie jako o fanie. Jeśli mnie nie stać na oryginały albo w najbliższym czasie chcę wydać pieniądze na inną płytę, a kompletowanie dyskografii jest na drugim planie, ale znam CAŁOŚĆ twórczości danej kapeli i mam swoje ulubione płyty, to mówię o sobie jako o fanie, ale przesadnie o tym nie trąbię. Tak jest np. z Tristanią. Kocham ją i znam całość jej twórczości, ale oryginałów nie mam, bo mam póki co pilniejsze wydatki muzyczne, więc mogę o sobie mówić jako o jej fanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|